|
Tożsamość Kapłańska
To zasadnicza podstawa i służba realizowania na drodze całkowitego poświęcenia się Bogu, które to działania wyrażają się w konkretnej i czynnej miłości do ludu Bożego. Taka postawa kapłana, będąca odpowiedzią na skierowane do niego powołanie Boże, decyduje zarówno o kształcie jego własnej duchowości, jak też o charakterze duszpasterskiej posługi. Kapłan wciąż na nowo ma ożywiać w sobie świadomość, że jego duszpasterska obecność w Kościele,ożywiona duchem poświęcenia się dla drugich, jest uczestnictwem w zbawczej misji Chrystusa. Dlatego kapłan musi sobie uświadomić, jak konieczna mu jest żywa, synowska więź z Bogiem, bez którego nie potrafi zdziałać niczego, co miałoby prawdziwą wartość w oczach Bożych.
Sam Zbawiciel, Jezus Chrystus, swoimi czynami i słowami,swoim życiem i męczeńską śmiercią na krzyżu, ukazał pełne i doskonałe oblicze kapłaństwa Nowego Przymierza. Poprzez wrażliwość i otwarcie się na głos Boży,rozbrzmiewający z kart Pisma Świętego, kapłan staje się nie tylko sługą i głosicielem zbawczego orędzia, ale też coraz bardziej doskonałym uczniem Jezusa i wiernym świadkiem Jego Ewangelii. Przyjmując z wiarą Słowo Boże i przekazując je ludowi Bożemu w prostych, zrozumiałych objaśnieniach, kapłan uczestniczy w prorockim urzędzie Chrystusa Pana i Kościoła, jak i zarazem wypełnia jeden z najistotniejszych obowiązków swego powołania.
Jako kapłani zapewne gorąco pragniemy sprawiać radość naszemu Stwórcy i Jego Synowi. Swoją wdzięczność za przywilej pełnienia służby kapłańskiej przy Pańskim ołtarzu możemy wyrażać między innymi poprzez dokładanie starań w odszukiwaniu i odzyskiwaniu zagubionych bądź odłączonych owiec trzody Pańskiej. W ten właśnie sposób mamy sposobność okazywania miłościi jednocześnie wdzięczności Bogu i Jego Synowi, Jezusowi Chrystusowi oraz spełniania nakazu Pańskiego - miłości do bliźniego. To jest jedna z dróg w poszukiwaniu mądrości Bożej. Mądry król Salomon, napisał pod natchnieniem: "Synu mój! Jeżeli przyjmiesz moje słowa i zachowasz dla siebie moje wskazania,nadstawiając ucha na mądrość i zwracając serce do rozumu, jeżeli przywołasz rozsądek i donośnie wezwiesz roztropność; jeżeli szukać jej będziesz jak srebra i poszukiwać jej jak skarbów ukrytych, wtedy zrozumiesz bojaźń Pana i uzyskasz poznanie Boga (Przypowieści Salomona 2:1-5). Pan Jezus powołując się właśnie nate słowa, odpowiadając na pytanie: "Które przykazanie jest największe?",jednemu ze znawców zakonu, który chciał go wystawić na próbę, odpowiedział: "Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej. To jest największe i pierwsze przykazanie. A drugie podobne temu:Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się cały zakon i prorocy".
My, kapłani, uświęceni i oddani dla Boga ponosimy przed Nim odpowiedzialność i powinniśmy - na wzór naszego Pana, Jezusa Chrystusa -okazywać miłość do bliźniego poprzez życzliwość, lojalność, wielkoduszną
cierpliwość, miłosierdzie,wiarę i pokorę. Przejawiając te przymioty okazujemy miłość do Boga i naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Z pewnością pomocą w okazywaniu tych przymiotów będzie właściwe nastawienie.
Apostoł Paweł zadawał sobie sprawę, że przyjęcie dobrej nowiny przemawiającej do niego ze słów Ewangelii całym sercem i posłuszeństwo wobec niej, zapewniają wybawienie, natomiast odrzucenie Ewangelii prowadzi do zagłady. Święty Paweł zwrócił na to uwagę w Liście Drugim do Tesaloniczan1:6-6, gdzie czytamy: "Gdyż sprawiedliwa to rzecz u Boga odpłacić uciskiem tym,którzy was uciskają. A wam, uciskanym, dać odpocznienie wespół z nami, gdy objawi się Pan Jezus z nieba ze zwiastunami mocy swojej. W ogniu płomienistym,wymierzając karę tym, którzy nie znają Boga, oraz tym, którzy nie są posłuszni Ewangelii Pana naszego, Jezusa Chrystusa". Dlatego czuł się odpowiedzialny przed Bogiem za to, jak pełni swe usługiwanie. Apostoł Paweł i jego współtowarzysze tak bardzo cenili Boże przywileje, jakich dostąpili, że starannie unikali nawet wywoływania wrażenia, że czerpią ze swej posługi korzyści finansowe bądź majątkowe. Serce pobudziło świętego Pawła do oświadczenia chrześcijanom w Koryncie: "Jeżeli mu dla was dobra duchowe posialiśmy, to cóż wielkiego, jeżeli wasze dobra ziemskie żąć będziemy? Jeżeli inni roszczą sobie prawo do was, czemuż raczej nie my? Myśmy jednak z tego prawa nie skorzystali, ale wszystko znosimy, aby żadnej przeszkody nie stawiać ewangelii Chrystusowej. Czyż nie wiecie, że ci, którzy służbę w świątyni sprawują, ze świątyni żyją, a którzy przy ołtarzu służą, cząstkę z ołtarza otrzymują? Tak też postanowił Pan, a żeby ci,którzy ewangelię zwiastują, z ewangelii żyli. Ja jednak nie korzystałem z żadnej z tych rzeczy. A nie napisałem tego w tym celu, aby to do mnie odniesiono; bo wolałbym raczej umrzeć, niż żeby ktoś miał mnie pozbawić tej chluby. Bo jeśli ewangelię zwiastuję, nie mam się czym chlubić; jest to bowiem dla mnie koniecznością, a biada mi, jeśli bym ewangelii nie zwiastował " (1Koryntian 9:11-16). Święty Paweł uważał siebie za dłużnika wobec bliźnich.Wiedział bowiem, że ma obowiązek ogłaszać ludziom Ewangelię, aby mogli ją usłyszeć i zostać wybawieni. Dlatego dokładał wszelkich starań, by wypełnić poleconą mu przez Jezusa misję i spłacić dług, jaki miał wobec bliźnich. Jako kapłani oddani na służbę Bożą, my również powinniśmy spełniać taki sam dług wobec naszych bliźnich.
Łaska Boża umożliwiła nam, grzesznikom sprawować najświętsze ofiary na Pańskim ołtarzu, poprzez Eucharystię i głoszenie Słowa Bożego. Ale czy składamy Bogu Najwyższemu i Jezusowi Chrystusowi dziękczynienie za okazaną nad nami łaskę? Czy składamy dzięki temu, który nas wzmocnił, Chrystusowi Jezusowi, Panu naszemu, za to, że nas uznał za godnych zaufania i zlecił nam właśnie tę służbę? A przecież łaska Pana naszego stała się bardzo obfita wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie. Dostąpiliśmy miłosierdzia poprzez Jezusa, który okazuje nam wszelką cierpliwość dla
przykładu tym, którzy mają uwierzyć w Boże obietnice ku życiu wiecznemu. Jest to rzecz dobra i miła przed Bogiem, Zbawicielem naszym, który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy.
Ten list pasterski pisany jest z myślą o wszystkich kapłanach, uświęconych dla sprawowania tak zaszczytnego zadania, zleconego przez Jezusa Chrystusa. Pomimo, że jesteśmy grzesznikami i śmiertelnikami,właśnie Bóg nas wybrał. Dlatego jest więc koniecznością przeanalizowania swojej postawy do powierzonej - i jakże zaszczytnej - misji. Musimy pamiętać, że przede wszystkim to właśnie my będziemy pociągani do odpowiedzialności przed Bogiem i Sędzią. Na nas skierowane jest Boże oko, które bada nasze serca i nasze ego. Przed Bogiem nic się nie ukryje, a osąd będzie sprawiedliwy.
Ofiarowani Bogu i naszemu Zbawicielowi, rozszerzajmy nasze serca w uczuciach nieogarniętej miłości Bożej. Przypatrzcie się zatem sobie,bracia, kim jesteście według powołania waszego? Jakie przymioty okazuję względem miłości do bliźniego? Znamy przecieżte przymioty! "Miłość jest wielkodusznie cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, niezazdrości, miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się, nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nieunosi się, nie myśli nic złego, nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy. Wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi. Miłość nigdy nie ustaje" (I do Koryntian 13:4-8).Dlatego dążcie do miłości i starajcie się też usilnie o dary duchowe, aby dzięki Bogu Najwyższemu, który sprawił, że jesteśmy w Chrystusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem, byśmy mogli chlubić się w naszym Zbawcy i Panu. Amen.
ks.Henryk Hawryszczak
|
|